


To było do przewidzenia. Na pierwszym w historii naszej parafii błogosławieństwie zwierząt (4 października, na św. Franciszka) najwięcej było psów. Różnych ras i maści. Były koty, rybki, świnki morskie, chomik, królik i żółw. Może coś jeszcze zostało przegapione w tej wyliczance. Była wspólna modlitwa, świecona woda i pamiątkowe certyfikaty. Święty Franciszek na pewno był zadowolony.